?


Autor: kumcia
10 kwietnia 2008, 12:52
 
 
Mialbyc melanz,nie posiedzenie,wszyscy razem. Oczywiscie wiekszosc czesc osob sie nie zjawila i to meska.
 
Spotkanie mozna okreslic mianem raczej sabatu:)
 
 
No i przegielysmy...
Na koncu.
Pojechalysmy po calosci...

Tylko najlepsze jest to,ze nie znam motywow przewodnich, celu tych dzialan  i kto byl ich pomyslodawca.
No moglo mnie ominac troche kiedy zbieralam koraliki z podlogi..
 
..bo M. nas do tego przyzwyczail,ze glaskamy go,przytulamy..kiedy chcemy..praktycznie zawsze....ostatnio..hehehe..a teraz nam zabrania. Trudno sie odzwyczaic.
 
 
..w sumie..
 
To mi glupio. I nie wiem .. one zapewnie tez nie wiedza. Juz wiecej tam nie pojde. no nie teraz to przesadzilam,ale bede bynajmniej grzeczna.
 
21 kwietnia 2008
sabat u Kumci? ho ho! To rzeczywiscie troche pojechalyscie ;)
karotka
21 kwietnia 2008
re:Kumcia Ty moja fufmfelo nifmomanko mala hehe;p;p
cici
10 kwietnia 2008
wiesz granice bycia grzecznym tez sa rozne ;p
10 kwietnia 2008
wiesz co bardzo trudno sie polapac o czym piszesz w tej notce. Nie rozumiem. Mialyscie kolege ktory z Wami imprezowal, przytulal sie itd. a teraz nie pozwala, bo co, znalazł sobie dziewczyne? O co kaman?
10 kwietnia 2008
żyć, nie umierać.. tak trzymać.. :)
jeja
10 kwietnia 2008
oj czasem tak ale to i tak wychodzi na bezsens bo potem robimy to samo
10 kwietnia 2008
Czasami trzeba przesadzić, żeby powiedzieć sobie stop ;)

Dodaj komentarz