Archiwum 22 maja 2005


Stop...
Autor: kumcia
22 maja 2005, 18:14

...zle policzylam;):P co sie dziwic ja taka cienka jestem z matmy!

Chcialam powiedziec,ze my juz 'z soba' 9 miesiecy..[a myslalam,ze 8]..za ponad tydzien..juz bedzie 10..

Wy mozecie sobie wyobrazic,ze my z soba tyle wytrzymalismy,ze ja z nim....

Chcialabym,zebym wczorajszy dzien zle odebrala...ze to przez to 'bylej mizdzenie sie'...ze tak to on naprawde ma ja w dupie...
..ale nie oszukujmy sie..zabolalo...

Trzeba o tym glosno powiedziec...tak porozmawiam o tym z nim...ta rozmowa decydujaca....

Niech on sie opamieta....

...i chcialabym,zeby to slowa,ze tak tesknil caly tydzien,meczyl sie..byly prawdzie...chcialabym..

Czas przyniesie rozwiazanie...

"A w mojej glowie wojna mysli niespokojnych"...
Autor: kumcia
22 maja 2005, 10:22

Napoczatku wczorajszy dzien byl taki slodki.....tak dobrze mi bylo...lecz nie mogl byc taki do konca..o nie,nie,nie!
Z rana bylam na dzialeczce z rodzinka..i sie opalam:) i sie udalo!jestem czerwona:)haha!wcinalam loda,pilam piwko-dostalam pozwolenie:) ganialam sie z psem...rozmawialam:) Byla sliczna pogoda..no az milo bylo..:)

Okazalo sie,ze mam z kim pojechac na ta impreze:P:)
Pan A. z siostra mialbyc o 22..lecz mieli 'malenki wypadek' i zawitali o 23:)
Impreza sie rozkrecila:)...bawilam sie:)...z panem A. rozmawialam..lecz zle sie czul..zniknal..przez jakies ponad 2 h..nie mialam pojecia gdzie jest..W koncu zaczelo mnie to martwic..pytalam sie ludzi..i sie okazalo..ze siedzi tam gdzie piwa sprzedaja..a przy nim jego byla & kumpela....Uhhhhhhhhh!!gleboki wdech...aaalee nie...bawie sie dalej....Pogadalam z Michalem pierwszy raz przeprowadzilam z nim troszke dluzsza rozmowe..aa naprawde jest przystojny..Juz ten jasny blekit oczu nie drazni...tylko ujmoje:)Lubie go:)..Radzia rozkrecialam..i potanczyl z nami:)..Ciagle slyszalam 'nie zostawiaj mnie tylko Justyna' od dziewczyn..aa one same mi znikaly:)..Pozniej poszlam tam gdzie byl pan A..i Ewcia..i inni....:)
Po namowie E. weszlam do srodka..siedzialam przy niej...Nagle..Wiedze 'byla'..ktora tak w dupe wchodzi panu A....az mi sie slabo zrobilo..usmiecha sie,przerwaca oczkami i mowi 'slyszalam,ze ognisko robisz..to jestem zaproszona'...i w ogole....az nie moglam mowie do E. 'roztrzskala bym jej leb o ta lawke..za dwulicowosc..za wszystko'...ona tez jej nie lubi...
A wiecie co on kiedys zrobil jak sie z nia poklocil-i chyba do porozumienia nie mogli dojsc..na ulicy przed jej domem napisal farba 'przepraszam'...Czujecie??????

Ona miala faceta jak z marzen,ktory ja kochal calym sercem,soba..ktora za nia by w ogien skoczyl...ubustwial ja....lecz po 2 latach zachcialo jej sie innego...tak go brutalnie zranila...a teraz chce sie stac jego przyjaciolka..Ona miala takie szczescie..

A co ja mam???
- wielkie gowno!! doslownie!!
prawie 9 miesiecy..i prawie w kadym z nich zlostalm w jakikolwiek sposob zraniona..
Eh ja mam piekny cel...pokazac mu,ze nie wszystkie tak postepuja...ze warto...
..ale mnie to z czasem wykancza....Jak on na nia patrzy..jej jeden pierdolono usmiech jest zapewnie wiecej wart niz tysiac moich...

Lzy wielkie jak groch splywaja teraz po moich policzkach...

Niech on zniknie z mojego zycia...sam z wlasnej woli..bo ja odejsc nie potrafie..niech on....bo jak wiedze takie cos po praktycznie 9 miesiacach...to mnie boli...ile mozna???

Siedzialam przy nim..Przez 2 h siedzielismy jak najzwyklejsi znajomi....wygladalismy jakbysmy byli..osobami,ktore sie spotkaly na dyskotece tak pogadac...i jakie to uczucie jest jak jednego wieczoro jestem 'jego Justysia' a innego 'Justyna ktora kiedys poznalem'????

i jego gadki...bo nasz wspolny kumpel Tomek..zlapal mnie za takie brylaciki przy bluzce..one stanowily  wazny element bluzki..bo laczyly ja za caloscia..oj bo na szyje,bez plecow byla..I mowil,ze mu sie podobaja..ale ze najchetniej to by je zdjal..I tak zartowal..I kiedy na pana A. komenatrz o nim... powiedzialam,ze go lubie,jest smieszny,mily...taki kolezenski...To on juz 'aaa to moze sie z umow..czy powinas byc...ma samochod,kase,mase przyjaciol'..ja 'ale mnie nie obchodzi to wszystko...wazny jest jego charkater...wnetrze'...'tak aaa to dlaczego  z nim nie jestes???',ja 'dobre pytanie','no dlaczego z nim nie jestes...',ja'hmmmmm bo mnie nie chce...',' nie chce cie??',ja 'no nie chce'!...Zapewnie chcial uslyszec,bo wole ciebie,bo mam ciebie.....oooo niee!

Gbyscie widzieli jak my sie zegnamy....ja go poczorchalam po wloskach..mowie pa....aa on podaje mi reke...Czujecie???

..lecz sie wrocilam siadlam na tym stoliku..bo dziewczyny na  chwile gdzies poszly....i rozmawial z jakas dziewczyna...
'to jeszcze nie pojechalas?' 'nie boj sie','nie boje sie'..'chodzilo mi  /nie boj sie zaraz sobie pojde/'..tak sie spojrzal dziwnie.... i mowie ' no no to ja sobie pogada tu z kolezanka'!

i jeszcze 'czy do niego przyjade'.........
Nie nie przyjade...nawet na tym ognisku sie nie pojawie..bo nie chce przez caly wieczor ogladac cos tego typu...
Wrocilam  dwie duze lzy potoczyly sie po policzkach i usnelam........

Niech on zniknie.......bo ja juz nie mam sil...nie mam....Wole przez jakis czas pocierpiec...niz zeby za kazdym razem mnie zabijal w ten sposob...zeby lzy sie toczyly........ja nie che..

..bo ja go nie potrafie wyleczyc.....
Przynajmnie kolejna dziewczyna po mnie..bedzie miala juz prosciej........

" coraz dalszy jestes mi i znow nie znam Cie
Wiec kim byl ten czlowiek z ktorym dzielilam swoj sen.
A w mojej glowie wojna mysli niespokojnych

Miedzy ziemia, a niebem szukamy sie
Wciaz dalecy od siebie jak gwiazdy dwie"

A to tesknie nie sobie w dupe wsadzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czemu tak tanczylam z T.?bo ma do tego prawo..mam prawo sie bawic..do wszystkiego mam prawo...boo jezli ty nie chesz...byc przymnie...To bede postepowala jak mi sie zywnie podoba..aa ten taniec-byl normalny..Przyjacielski..wtedy sie usmiechalam:)..

I jego siostra za bardzo mnie polubila..za bardzo..